Od jakiegoś czasu próbuję namówić rodziców na zakup gry Minecraft, jednak nie chcą się zgodzić. Próbowałam ich przekonać, ale nic z tego. : ( Macie jakieś pomysły co mogłabym zrobić, aby się zgodzili na zakup? Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: jak namówić rodziców, na rodzeństwo ? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty 3. 5. Bąż Woa 69. Milena1999. Miśka 6. nikola9689. Rysio_czyste_rece. Roxsy. Zobacz 24 odpowiedzi na pytanie: Jak namówić rodziców na iPhone? Fast Money. Dorastałam w dysfunkcyjnym domu. Mój ojciec był alkoholikiem, nie było dnia bez awantury. Kilka razy widziałam, jak podniósł rękę na matkę, a mimo to nie odeszła od niego. Przez długie lata oskarżałam ją, że skazała mnie i rodzeństwo na życie z potworem. Terapia metodą ustawień Kiedy dorosłam, wyprowadziłam się z rodzinnego domu i zerwałam kontakty z rodzicami. Kilka lat temu dotarła do mnie wiadomość o śmierci ojca, ale nie poszłam na pogrzeb. Dopiero, kiedy dwa lata temu sama zostałam matką, zapragnęłam, żeby w życiu mojej pociechy pojawiła się babcia. Zwierzyłam się z tego pragnienia mojej starszej siostrze, a ona namówiła mnie na udział w ustawieniach hellingerowskich. Wytłumaczyła mi, że jest to nowatorska metoda prowadzenia terapii rodzinnej, dzięki której można zobaczyć punkt widzenia swoich bliskich i ich zrozumieć. Przyznała się, że od dawna myślała o wzięciu udziału w takiej terapii, jednak nie wiedziała, jak namówić resztę rodziny. Od razu zadzwoniłam więc do brata i wyjaśniłam mu, że chcemy wziąć udział w nowatorskiej metodzie, którą wymyślił hellinger ustawienia mogą być jedyną szansą, na uratowanie naszej rodziny. Brat był dość sceptyczny, ale zgodził się wziąć udział w seansie. Na szczęście naszej mamy nie musiałyśmy namawiać, bardzo się ucieszyła, że chcemy ponownie nawiązać z nią kontakt. W trakcie sesji, słuchaliśmy naszych reprezentantów, a także reprezentanta naszego ojca. Dzięki temu zrozumieliśmy, że zachowanie rodziców było wynikiem tego, że nie potrafili sobie poradzić z nawarstwiającymi się problemami. Odcinając się od rodziców, naruszyliśmy ich prawo przynależności do rodziny. Na sesji musieliśmy przywrócić naturalny porządek w rodzinie, czyli przyłączyć ich ponownie, przez wybaczenie wyrządzonych nam krzywd oraz złożenie wyrazów szacunku. W każdej tematyce znajdą się takie książki, które przeczytać po prostu trzeba. Nie wypada ich nie znać. I taką właśnie książka jest „Rodzeństwo bez rywalizacji”. Wiem, że niełatwo jest być starszą siostrą. Podejrzewam, że były momenty, kiedy w złości myślałam, że nie chciałabym mieć brata, ale tak naprawdę nigdy nie było mi z tym źle, że było nas dwoje. Wręcz przeciwnie, dobrze było mieć z kim dzielić różne wzloty i upadki. Ale też były momenty i nadal się zdarzają, kiedy nie jest mi łatwo być starszą siostrą. Są rzeczy, których chciałabym uniknąć w relacjach moich własnych dzieci. Są rzeczy, cechy, wartości, których chciałabym ich nauczyć, bo uważam, że relacje w rodzeństwie nie są łatwe. I dlatego sięgnęłam po książkę Adele Faber i Elaine Mazlish o rodzeństwie właśnie. Czytaliście? Rodzeństwo Rodzeństwo bez rywalizacji Moje 5 minut pod przedszkolem. Zanim odbiorę dzieci. „Rodzeństwo bez rywalizacji…” to książka, którą kupiłam, gdy na świecie pojawił się Antoś, a Anielka miała niespełna roku. Zaczęłam czytać, ale odniosłam wtedy wrażenie, że to jeszcze nie jest książka dla nas. Borykaliśmy się z totalnie innymi problemami niż te, o których czytałam w tej książce. I chyba dobrze, że ją odłożyłam. Wróciłam do niej, gdy na świat przyszedł Miłosz, Anielka miała 4 lata, a Antoś rok i 8 miesięcy. I że tak powiem… wtedy się zaczęło! 🙂 No cóż, przyszło nam się „w końcu” zmierzyć z nowymi problemami. I tu naprawdę przyszła mi z pomocą ta książka. ❤️ To książka, którą polecam wszystkim rodzicom z więcej niż jednym dzieckiem. A także tym, którzy szukają odpowiedzi na pytania dotyczące własnych relacji w rodzeństwie. No to o co chodzi? Książka nie jest ani gruba, ani długa. Ma zaledwie 7 rozdziałów, ale one naprawdę wystarczą, by wiele zrozumieć. I tak jak w poprzednich częściach autorki pokazują, jak wiele zależy od tego, jak mówimy. Nie wystarczy dzieci kochać. Trzeba z nimi rozmawiać. Prosto, jasno, bez czytania między wierszami, akceptując dzieci takimi, jakimi są. Nie porównując. Nie mówiąc np. „Zobacz Jasiu, jak Ania szybko zjadła. Nie to, co Ty.” – dając Jasiowi poczucie, że jest gorszy od Ani. To nie zachęca, to sprawia, że Jaś kieruje swą złość na Anię. JA też nie lubię być porównywana. Nikt nie lubi. Chcesz spróbować mojego jabłka? Choćbyśmy się nie wiem, jak starali, dzieci zawsze tak po prostu będą ze sobą rywalizowały. Będą współzawodniczyły i walczyły o uwagę mamy, taty, babci, dziadka, itp., itd. Naszym zadaniem jest przysłowiowe „nie dolewać oliwy do ognia”. Będąc porównywanym z innymi odczuwamy złość, frustrację, rozpacz. I jedni zaczną tym samym walczyć, walczyć z rodzeństwem, ze sobą, z nami. Gdy inni tymczasem się po prostu poddadzą. Takie porównania obciążają nie tylko to „motywowane” dziecko, ale także to „chwalone”, gdzie może (choć nie musi) zacząć się zastanawiać, czy ono podoła? Czy podoła byciu bardziej odważnym, szybszym, lepszym? Najważniejsze jest, by w momencie, gdy przyjdzie nam ochota porównać dzieci, zatrzymać się. Zatrzymać i skupić na zachowaniu tylko jednego dziecka, bez odwoływania się do tego drugiego. Pamiętając o tym, że […] To, co robi lub czego nie robi jego brat, nie ma z nim nic wspólnego. […] Wszystkie moje dzieci kocham tak samo! W nas rodzicach tkwi przekonanie, że powinniśmy wszystkie nasze dzieci kochać tak samo. Jako mama jednego dziecka wiedziałam, że w sercu pomieszczę miłość do drugiego. Nie miałam co do tego wątpliwości. I muszę przyznać, że dziwiłam się koleżankom, które miały takie rozterki. Gdy byłam w trzeciej ciąży, z totalnym zaskoczeniem stwierdziłam, że nie wiem. Nie wiem, czy będę umiała kochać kolejne dziecko i czy nie będę go kochała za mało. Chodź, pokażę Ci coś! I znów ta książka przyszła mi tu z pomocą. Zdjęła mi z barków ciężar przeświadczenia, że powinnam wszystkie moje dzieci kochać tak samo. Nie. Kocham wszystkie moje dzieci. Ale każde inaczej, bo każde z nich jest po prostu inne,jedyne w swoim rodzaju. I tak samo jest z moją miłością do nich. „Być kochanym tak samo […] znaczy niejako, że jest się kochanym mniej. Być kochanym w sposób wyjątkowy – dla naszego własnego „ja” – to być kochanym tak, jak się tego potrzebuje.”m I tak właśnie chcę kochać moje dzieci. Anielkę – moją najstarszą, wyczekaną pierworodną. Antosia – synka, którego tak bardzo pragnęłam. I Miłusia – trzecie dziecko, dopełniające moje marzenie o dużej rodzinie. Podsumowanie Razem ❤️ Wiem, wiem, zdjęcie trochę niewyraźne. Ale widzicie, że nawet Luna się załapała? 😀 Rodzeństwo – sama posiadam młodszego brata i zawsze żałowałam, że tylko jednego. 😀 Niestety rodzice nie dali się namówić na starsze rodzeństwo. 😂 Jego brak rekompensowali mi w pewnym stopniu starsi kuzyni, a kilku ich mam. Dla swoich dzieci (i dla siebie) chciałam większego rodziny, większego harmidru w domu. Mimo, że nie jest łatwo, bywają momenty, gdy się zastanawiam, „co ja do jasnej anielki sobie myślałam?!”, to cieszę się, jak jest. A żeby dzieciom i nam żyło się lepiej, szukam, czytam, rozmawiam. I książka „Rodzeństwo bez rywalizacji” wydawnictwa Media Rodzina ratuje mnie w wielu sytuacjach dnia codziennego. Biblioteka Dobrych Relacji poleca się! A jeśli szukacie poprzednich wpisów o Bibliotece Dobrych Relacji, znajdziecie je np. tutaj: Biblioteka Dobrych Relacji – to już rok! Biblioteka Dobrych Relacji W tzw. międzyczasie napisałam niedługie recenzje kilku książek, które również możecie znaleźć na półce naszej Biblioteki. Czytaliście już? Jeśli nie, zapraszam Was tu! GEN LICZBY Jak dzieci uczą się matematyki | Lektura dla rodzica Być razem Jesper Juul – recenzja Wychowanie bez nagród i kar Rodzicielstwo bezwarunkowe – Alfie Kohn Karmienie piersią – Magda Karpienia Kiedy Twoja złość krzywdzi dziecko? Zmotywuj mnie! – Dodaj mi skrzydeł Pozytywna Dyscyplina Jane Nelsen – Lektura dla rodzica Jeszcze tyyyyle książek przede mną! 😀 Znacie tego chochlika w głowie, co to co chwilę pyta „No i kiedy Ty to masz niby czytać?!”? Staram się go skutecznie zagłuszać uczuciem ekscytacji, że „wow!” jeszcze tyle przede mną! Czasami się udaje. 😉 Odpowiedzi - Mamo , tato , nie myśleliście o drugim dziecku ? Bo fajnie by było mieć rodzeństwo ;) -Mamusiu...-Tak kochanie?- wiesz co trochę nudno ... jakbym miała rodzeństwo to by było wesoło i nigdy by nam się nie nudziło ^^albo powiedz bardzo ładnie mamusiu mam takie pytanie myśleliście o powiększeniu rodziny? bo wiesz ja zawsze chciałam mieć rodzeństwo i bym się nauczyła odpowiedzialności nad maluchem przewijała bym go karmia bawiła się rozśmieszała jakby płakało...Twoja mama pomyśli nad tym ponieważ mamy takie są ;) bloo1234 odpowiedział(a) o 16:01 albo tatusiu ja chce rodzenstwo zsmutna w pokoju a rodzice cie sie pytaja czemy jestes smutna i mowisz 1 dialog powiedz że bardzo byś chciała mieć siostrzyczkę lub braciszka, mialabys sie kim zajmować , rozmawiać. moze nie od razu po narodzinach no ale jak by podroslo. Lepiej mieć rodzeństwo nic byc jedynakien. A twoi rodzice maja rodzenstwo? Nie możesz ich do niczego namawiać. To ich prywatna sprawa, czy chcą mieć kolejne dziecko. Możesz oczywiście przeprowadzić szczerą rozmowę czy ja mogłabym mieć rodzeństwo. Bardzo mi na tym zależyJeśli się nie zgodzi, nie drąż tematu, widocznie nie chce mieć drugiego dziecka i musisz to uszanować Hmm... Ciekawe pytanie! :)Radzę Ci się zorientować, jaka jest sytuacja, pomiędzy Twoimi rodzicami... bo wiesz, może nie ma między nimi zbytniego uczucia, jeżeli jesteś jedynaczką...A jeśli już zdecydujesz się na rozmowę, to może najpierw z samą mamą, bo to może być dla nich nieco krępująca sytuacja, jeśli powiesz im prosto z mostu...Zacznij: -Mamo... czemu jestem jedynaczką? Chciałabym mieć brata albo siostrę... Wiesz co?Z takimi sprawami najlepiej od razu wyłożyć kawę na ławę...Spokojnie powiedzieć o tym , że pragniesz mieć rodzeństwo...Bez żadnych żądań , bo sobie pomyślą...Takim proszącym głosem, możliwe, że zadziała blocked odpowiedział(a) o 16:08 Powiedz że posiadanie rodzeństwa to coś wspaniałego. Zawsze możesz się z nim pobawić, bo pewnie jesteś jeszcze mała, a jak dorośniesz będziesz miałam przyjaciela. Nie słuchaj tekstów typu, że będziesz tego żałowała, że dużo cię przez to ominie, że będziesz się kłóciła i że nie będziesz już pupilkiem rodziców. Rodzeństwo to coś wspaniałego, a nawet po kłótni zawsze można przeprosić. Prawda? Elene. odpowiedział(a) o 16:01 Tato chcę rodzeństwo! Ymmmmm .. Nie wiem ^ ^ Powiedz prosto z mostu że chcesz siostrę czy tam brata ...;d Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

jak namówić rodziców na rodzeństwo